Sunday, April 05, 2009

Flakonik, dzban, kielich - Niedziela Palmowa B

Augustyn Pelanowski OSPPE

Życie jest jak naczynie – istotniejsza jest jego zawartość od zewnętrznej formy. W opisie męki Jezusa trzykrotnie pojawia się znak naczynia. Kobieta, w domu Szymona, przyniosła flakonik alabastrowy drogocennego kosmetyku i rozbiła go u stóp Jezusa; dwaj uczniowie zostali posłani przez Nauczyciela, aby odnaleźć człowieka z dzbanem wody; wreszcie sam Jezus wziął kielich wina i zapewnił uczniów, że wewnątrz tego pucharu jest Jego krew, Jego życie. Flakonik kosmetyku, dzban wody, kielich Krwi. Pomiędzy tymi naczyniami zachodzi tajemniczy związek, wyznaczający nam drogę rozpoczynającą się od odnalezienia w sobie grzechu i rozbicia go u stóp Pana, aż do odkrycia w Chrystusie winnego smaku miłości Boga.

Znak rozbitego alabastrowego naczynia wzbudził w apostołach oburzenie spowodowane zmarnowaniem olejku. To zmarnowanie, nazwane perditio, daje szerokie pole skojarzeń. Słowo to ma również znaczenie: odpokutować, przegrać, zniszczyć, i pojawia się, kiedy Jezus mówi o tym, że kto zmarnuje swoje życie z Jego powodu i Ewangelii, uzyska zbawienie (Mk 8,35). Stłuczony flakonik nabiera więc znaczenia symbolicznego. Ilustruje zniszczenie tego, co w nas grzeszne, światowe i próżne, jak również dokonanie pokuty za nasze winy! Życie w grzechu, życie korzystające z uciech ciała, życie w chciwości, w próżności i satysfakcji, to właśnie ów flakonik, który u stóp Jezusa został roztrzaskany. Odrzucenie kuszenia to właśnie zmarnowanie nardu i rozbity flakonik naszej cielesnej powłoki. Trzeba stracić, zmarnować, rozbić swoje doczesne kształty istnienia. Przegrać, zgubić to życie, by zyskać inne. Trzeba rozbić alabastrowe ciało, by odkryć złoty kielich duszy pełen amarantowej krwi Chrystusa.

Pomiędzy mrokiem doczesności i blaskiem wieczności jest droga niepokoju w poszukiwaniu człowieka z dzbanem z wodą, która kojarzy się z obmyciem z brudu. Najtrudniej jest nie cieszyć się jeszcze niebem, a już nie zapominać o pożądaniach tego świata. Woda to już nie nard zmysłowości i jeszcze nie duchowe zaspokojenie krwią Chrystusa. Woda to łzy i pot, to często kubeł zimnej wody wylany na sumienie.

No comments: