Augustyn Pelanowski OSPPE
Klucz otwiera nie tylko drzwi do poznania tajemnicy jakiegoś wnętrza, ale też sprawia, że my sami stajemy się otwarci na nowe doświadczenie. W dzieciństwie uczestniczyłem w olimpiadzie historycznej dotyczącej życia Tadeusza Kościuszki. Nasza grupa zdobyła pierwsze miejsce. Były nagroda, oklaski, podziw i dziecięca radość. Okazałem się czempionem w oczach wielu dzieci i nauczycieli. Moje poznanie historii sprawiło, że sam stałem się zauważony jako zwycięzca. Im bardziej angażujemy się w poznanie głębokości bogactw, mądrości i wiedzy o Bogu, tym bardziej sami stajemy się zauważeni w Jego oczach i stajemy się uczestnikami Jego chwały. Kto miał klucz poznania Jezusa Chrystusa? Piotr, który odezwał się jako ostatni z odpowiadających. Tylko Piotr otrzymał władzę kluczy, bo tylko On otworzył usta kluczem prawdy trafnego poznania.
Skupmy się na samej wartości poznania tajemnicy Chrystusa. Im bardziej interesujemy się Nim, tym większą On zwraca uwagę na nas. Kiedy staramy się być choćby blisko Niego, On niepostrzeżenie okazuje się najbliższy! Wielu cytowało opinie ludzkie, ale tylko Piotr powiedział prawdę. Prawda jest za ostatnią kurtyną błędu.
Bóg buduje Kościół na osobach, które są w Niego zapatrzone jak złodziej przez dziurkę od klucza. To kluczowe osoby. „Nie pojmujemy zgoła dzieł Boga, jeśli nie przyjmiemy zasady, że chciał jednych zaślepić, a oświecić drugich. Dzięki zaślepionym herezjom Kościół otworzył oczy na dogmaty” (Blaise Pascal). Inni ludzie widzieli w Jezusie jedynie proroka albo wybitnego człowieka, ale Piotr zobaczył więcej. Objawił mu to Ojciec. Ale nie byłby w stanie dostrzec rewelacyjnej łaski, gdyby nie jego osobiste zapatrzenie w Jezusa. Gdyby nie fascynacja i pewien rodzaj zauroczenia, które nie było toksycznym uzależnieniem, tylko kontemplacją, z czego zapewne nie do końca zdawał sobie sprawę. Kontemplatyk nie wie, że jest kontemplatykiem. Nie podziwia swojej kontemplacji, lecz cały jest skoncentrowany na Bogu. Pochłonięty przyglądaniem się Bogu, zostaje uwolniony od egocentrycznego analizowania siebie samego. Kontemplacja jest najzdrowszą postawą dla ludzkiego ducha – uwalnia od przejmowania się sobą. I to właśnie kontemplacja staje się najtrafniejszym wglądem w serce Boga, obfitującym później w owoce dogmatyczne.
Św. Tomasz z Akwinu napisał Sumę teologiczną, dedykując ją początkującym, gdyż był najszczerzej przekonany o skromności swego dzieła. Myślał, że napisał elementarz, a był to jeden z kamieni węgielnych teologii Kościoła. Czy pisząc swoje zeszyty, Teresa z Lisieux miała zamiar zdobyć nagrodę literacką? Zdobywamy śmiałość wiary dzięki książkom, które zostały napisane przez skromnych ludzi pełnych mrocznych wątpliwości.
Saturday, August 23, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment